piątek, 25 czerwca 2010

Dolnośląskie: Region jest siłą napędową gospodarki

Rozmowa ze Stanisławem Łopatowskim, wojewodą dolnośląskim.

- Dolny Śląsk to region rozwijający się bardzo dynamicznie. Jakie poważne inwestycje zrealizowano w ostatnich latach, jak korzystano z programów unijnych? A jakie inwestycje planowane są w najbliższym okresie?

- Województwo dolnośląskie korzysta z pomocy Unii Europejskiej od roku 1990. Jej wartość w latach 1990-2002 wyniosła prawie 640 mln euro. Pieniądze te pochodziły z programów PHARE, ISPA i SAPARD. W ramach programu PHARE w latach 1997-2002 zostały sfinansowane przedsięwzięcia, takie jak rozbudowa oczyszczalni ścieków we Wrocławiu (3 mln euro) i program zmniejszenia zanieczyszczania powietrza (5 mln euro). Zrealizowano również gros projektów w ramach programów współpracy przygranicznej Polska-Niemcy i Polska-Czechy. Na wspieranie małej i średniej przedsiębiorczości w naszym województwie Unia przeznaczyła 2,24 mln euro. Równocześnie, na program rozwoju zasobów ludzkich przeznaczono 1,67 mln euro. Z funduszy PHARE Dolny Śląsk otrzymał na rok 2003 łącznie 9,8 mln euro.

W dziedzinie ochrony środowiska naturalnego największe przedsięwzięcia na Dolnym Śląsku są współfinansowane z funduszu ISPA. Wsparł on m.in. program poprawy jakości wody pitnej we Wrocławiu (36,5 mln), rozbudowę i modernizację systemów zaopatrzenia w wodę i usuwania ścieków w Jeleniej Górze (28 mln euro), ochronę wód Odry i Nysy Kłodzkiej oraz terenów wodonośnych na Dolnym Śląsku (17,2 mln euro). W dziedzinie transportu współfinansowana jest przede wszystkim budowa autostrady A-4 (Krzywa – Wrocław) – ponad 200 mln euro - i modernizacja linii kolejowej na kwotę ponad 155 mln euro.

Głównym celem programu SAPARD jest rozwój obszarów wiejskich i sektora rolno-spożywczego na Dolnym Śląsku. Do tej pory podpisano z wnioskodawcami szereg umów na realizację tych założeń na prawie 3 mln zł oraz około 90 promes wykonania projektów na kwotę prawie 60 mln zł.

Równocześnie, będąc aktywnym uczestnikiem programu Sokrates, obejmującego placówki oświatowe i naukowo-badawcze, region dolnośląski zrealizował w latach 1998-2002 408 przedsięwzięć o charakterze edukacyjnym. Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej województwo dolnośląskie stanie się poważnym beneficjentem pomocy finansowej w ramach Funduszu Spójności oraz z funduszy strukturalnych. Zgodnie z planami dotyczącymi regionu, inwestycje realizowane na jego terenie w latach 2004-2006 mogą przekroczyć 1 mld euro.

- Jaka jest wizja regionu po wstąpieniu do Unii Europejskiej i jaką rolę odgrywa w niej działalność Euroregionu Nysa?

- Proregionalna polityka Unii Europejskiej zakłada, że to właśnie regiony powinny być siłą napędową rozwoju gospodarczego. Dolny Śląsk ma szansę stać się nie tylko jednym z najważniejszych regionów w Polsce, ale i w Europie. Jestem przekonany, że nasz region szybko stanie się dla Unii Europejskiej partnerem silnym nie tylko pod względem gospodarczym i turystycznym, ale również i kulturowym Pamiętajmy, że siła Europy tkwi w jej różnorodności. Świetnym tego przykładem jest powstały 12 lat temu Euroregion Nysa, w ramach którego współdziałają Polacy, Niemcy i Czesi. Celem pracy w rejonach przygranicznych oraz współpracy przygranicznej jest m.in. usuwanie negatywnych skutków istnienia i oddziaływania granic - i tu osiągnięto już niemałe sukcesy. Euroregion Nysa jako jeden z pierwszych rozpoczął współpracę w wymiarze europejskim. Jestem przekonany, że za tym przykładem pójdą również inne regiony.

- Co władze województwa zrobiły, aby nie powtórzyła się katastrofa na miarę powodzi z 1997 r? Jak wykorzystywane są środki z „Programu dla Odry 2006?”

- Po powodzi w lipcu 1997 r. usunęliśmy wszystkie ważniejsze uszkodzenia obiektów i urządzeń ochrony przeciwpowodziowej, dokonaliśmy również reorganizacji jej struktur. Usprawniono system łączności (funkcjonują teraz trzy niezależne systemy: łączności przewodowej, radiowej i e-mailowej) oraz ostrzegania i alarmowania ludności o zagrożeniach powodziowych (np. powstały lokalne systemy ostrzegania). Na szczeblu gmin i powiatów utworzono zaopatrzone w niezbędne środki i sprzęt magazyny przeciwpowodziowe, doposażyliśmy również magazyny wojewódzkie. Został zweryfikowany plan operacyjny ochrony przeciwpowodziowej. Budowa sprawnego systemu zabezpieczenia przeciwpowodziowego oraz poprawa jakości środowiska wodnego to najważniejsze zadania, jakie obecnie stoją przed nami. W tym celu powstał wieloletni rządowy program gospodarczy pod nazwą “Program dla Odry 2006”. Z największych inwestycji zakończonych w 2002 r. wymienić należy: Polder „Buków” (172 mln zł), zbiorniki „Kozielno” i „Topola” (326 mln zł), kanał Ulgi w Opolu (ok.100 mln zł), odbudowa i modernizacja węzła Szczytnickiego (ok. 35 mln zł) i Bartoszowickiego (26 mln zł), we Wrocławiu prace budowlane na stopniu wodnym Malczyce (13,5 mln zł).

W 2003 r. zakończono budowę jazu Lipki, kontynuowano prace na stopniu wodnym Malczyce (10 mln zł), prace związane z ochroną od powodzi Wrocławia (8,5 mln zł) oraz Ziemi Kłodzkiej (2,1 mln zł). W roku 2003 z budżetu państwa na realizację zadań programu przeznaczono łącznie 50 mln zł.

- Z jakimi europejskimi regionami współpracuje Dolnośląskie i jak ta współpraca przebiega?

- Obecnie województwo dolnośląskie współpracuje z Wolnym Państwem Saksonią i Dolną Saksonią (Niemcy), Alzacją (Francja), West Midland, Essex (Wielka Brytania), regionem Västmanland (Szwecja), regionem Ringkjřbing (Dania), obwodami: kirowogradzkim i dniepropietrowskim (Ukraina), obwodem jarosławskim (Rosja), regionem Emilia Romagna (Włochy), regionem kralovohradeckim, ołomunieckim, pardubickim i libereckim (Czechy). Współpraca z regionami partnerskimi polega głównie na wymianie doświadczeń dotyczących polityki rozwoju regionalnego oraz wykorzystania środków finansowych pochodzących z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej i programów wspólnotowych. W ramach współpracy omawiane są także kwestie związane z ochroną środowiska, połączeniami komunikacyjnymi i rozwojem turystyki. Naukowcy dolnośląscy prowadzą wspólne badania z naukowcami z zaprzyjaźnionych regionów, młodzież szkolna uczestniczy w wymianie międzyszkolnej (i to zarówno na poziomie szkół średnich, jak i szkół wyższych), zaś pracownicy administracji rządowej i samorządowej z Dolnego Śląska biorą udział w szkoleniach z zakresu europejskiej polityki regionalnej. W przypadku regionów graniczących z województwem dolnośląskim współpraca dotyczy głównie wspólnych inwestycji infrastrukturalnych w obszarze przygranicznym: budowane są nowe drogi i przejścia graniczne, zaś już istniejące są modernizowane.

- Jakie działania podejmuje się, by promować region poza granicami Polski?

- Dolny Śląsk jest niewątpliwie regionem atrakcyjnym – z ogromnym potencjałem gospodarczym i doskonałym położeniem geograficznym. Zamieszkują go przede wszystkim dobrze wykształceni, młodzi ludzie. To region o wyjątkowo bogatej tradycji, miejsce spotkań i konferencji międzynarodowych, z centrami życia artystycznego i kulturalnego, prężnymi ośrodkami szkolnictwa wyższego. Z racji pełnionej przeze mnie funkcji wielokrotnie miałem okazję bywać poza granicami Polski, ale także gościć u siebie przedstawicieli rządów innych krajów. Przy każdej takiej sposobności staram się promować nasze województwo. Jesteśmy wyposażenie w ciekawe materiały promocyjne i opracowania. Jeżeli tylko istnieje taka możliwość, zabieramy naszych zagranicznych gości na wycieczki po najciekawszych zakątkach Dolnego Śląska. Promocja województw to zadanie dla władz lokalnych każdego szczebla. Zauważam, że zarówno Urząd Marszałkowski, Urząd Miejski, jak i Dolnośląski Urząd Wojewódzki wykorzystuje każdą okazję na promowanie Dolnego Śląska poza granicami kraju.

- Dolnośląskie często kojarzy się z Wrocławiem. Ale to chyba nie jedyne miejsce w regionie, które warto polecić?

- To prawda, że Dolny Śląsk to nie tylko Wrocław – chociaż jest to miasto, które od jakiegoś czasu pełni funkcję międzynarodowego centrum spotkań różnego formatu. Nasze województwo posiada pierwszorzędne walory turystyczne i rekreacyjne. Tak naprawdę to nawet najbardziej wymagający turysta z zagranicy może znaleźć tu coś dla siebie. Wiele miejsc przyciąga gości już od dawna. Mam na myśli np. nasze góry – Karkonosze, Góry Stołowe, a także ciekawe zabytki, takie jak chociażby cysterskie klasztory w Lubiążu, Henrykowie i Krzeszowie czy kościoły pokoju w Jaworze i Świdnicy. Na Dolnym Śląsku - o czym nie wszyscy wiedzą – jest więcej zamków niż nad Loarą. Możemy również pochwalić się pięknymi gospodarstwami agroturystycznymi i choćby stawami rybnymi w Miliczu, które są jednymi z najstarszych (ich początki sięgają średniowiecza) i największych w Europie. Jestem przekonany, że w niedługim czasie także miejscowości uzdrowiskowe - a mamy ich aż 12 - staną się nie lada atrakcją dla spragnionych spokoju wczasowiczów. Cieszy mnie bardzo to, że coraz częściej o promocję atrakcji turystycznych w swojej okolicy zaczynają zabiegać lokalne samorządy, które widzą szansę na przyciągnięcie turystów – a co za tym idzie i pieniędzy – z zagranicy.

- Dolny Śląsk imponuje liczbą inwestycji z udziałem kapitału zagranicznego. Na czym polega sukces regionu w przyciąganiu inwestorów?

- W chwili obecnej na terenie naszego województwa znajdują się inwestycje z kapitałem m.in. niemieckim, brytyjskim, amerykańskim, francuskim, norweskim, holenderskim, szwedzkim, austriackim, czeskim – i to jest czołówka. Warto wspomnieć, że mamy również na Dolnym Śląsku firmy greckie, rosyjskie, hiszpańskie i włoskie. Dane z 2002 roku informują, że najwięcej zainwestowali w naszym regionie Niemcy – ponad 50 lokalizacji. Wszyscy zagraniczny przedsiębiorcy podkreślają brak biurokratycznych przeszkód w procesie inwestycyjnym. Nasze atuty to dobra informacja, otwartość, specjalne strefy ekonomiczne i coś, co określiłbym jako „przystępność służb administracji”. Wszyscy wiemy, że na decyzje administracyjne można czasem długo czekać. Na Dolnym Śląsku staramy się postępować inaczej. Wiemy, że inwestorzy mają w czym wybierać i zawsze swój kapitał lokują tam, gdzie stwarza się im najkorzystniejsze warunki. Czasami decydują rzeczy z pozoru mniej ważne – jak możliwość kształcenia dzieci (międzynarodowe szkoły) czy możliwość atrakcyjnego spędzania wolnego czasu. O tym wszystkim staramy się pamiętać.

- Jakie są obecnie największe problemy, z którymi boryka się region?

- Najbardziej niepokojącym problemem, który dotyczy Dolnego Śląska, jest wysoka stopa bezrobocia. Obecnie wynosi ona 22 proc. Najgorzej jest w powiecie kłodzkim i wałbrzyskim, gdzie bez pracy pozostaje ponad 30 proc. mieszkańców. Większość gmin naszego województwa zostało zaliczonych do obszarów zagrożonych bezrobociem strukturalnym. Kolejnym palącym problemem jest wzrost zadłużenia poszczególnych gmin. Samorządy lokalne borykają się z problemami finansowymi, z którymi same nie są w stanie sobie dać rady. Innym problemem są opóźnienia w rozwoju infrastruktury transportowej. Co prawda na tle innych regionów wypadamy pod tym względem całkiem dobrze, ale gdy porównamy się do rozwiniętych obszarów Europy Zachodniej, to tu wypadamy już dużo gorzej – a właśnie takie porównania nas interesują.

Brak komentarzy: