sobota, 5 czerwca 2010

PWC Odra: Żadnych namiastek!

Rozmowa z Cecylią Zdebik, prezes Przedsiębiorstwa Wyrobów Cukierniczych Odra S.A.

- Odra jest jednym z największych polskich producentów słodyczy. Czy jej wyroby są rozpoznawalne przez konsumentów na rynku krajowym i za granicą?

- Tak, rozpoznawalność zarówno firmy, jak i jej produktów z roku na rok rośnie. Firma nie wzięła się znikąd, ma wieloletnie tradycje i na swoją renomę pracuje już od prawie 60 lat. Jako spółka działa od 10 lat. Od początku położono nacisk na jakość produkowanych wyrobów. Tę właśnie jakość naszych wyrobów doceniają klienci i stąd duża popularność takich wyrobów, jak galaretki, trufle, chałwa, cukierki nadziewane, bomboniery. Od pewnego czasu jesteśmy też obecni na rynkach światowych, dokąd wysyłamy ponad 10 proc. całej produkcji. Najwięcej eksportujemy na Węgry, do Niemiec, Izraela, USA, Kanady i na rynek rosyjski.

- W jaki sposób firma bada upodobania konsumentów zagranicznych?

- Uczestniczymy we wszystkich liczących się w świecie targach cukierniczych: w Kolonii, Moskwie, na imprezach organizowanych w obu Amerykach czy Chinach. Tam się rozmawia z kontrahentami o smakach, cenie, formie podania. Z takich spotkań przywozimy zawsze wiele cennych informacji o trendach panujących w branży, które czasem skutkują zakupieniem linii technologicznej i rozpoczęciem produkcji w Brzegu. Naszym odbiorcom zagranicznym smakują wyroby Odry, ponieważ produkujemy je tylko z pełnowartościowych, naturalnych surowców. W Europie Zachodniej jest dużo słodyczy tanich, produkowanych z namiastek tych surowców, których my używamy, znacznie gorszych jakościowo. Powoli rozpoznajemy rynki i zbieramy informacje o upodobaniach poszczególnych nacji. Często różnią się one znacznie od polskich, np. w Belgii bardzo popularne są słodycze z dodatkiem pikantnych przypraw, np. chili, a w USA cukierki o smaku słodko-słonym. Oczywiście staramy się też przekonać ich do naszych, polskich słodyczy, jak krówki, irysy czy chałwa.

- Czy Odra nie obawia się konkurencji firm europejskich po wejściu Polski do Unii Europejskiej?

- W Europie jesteśmy już obecni, znaleźliśmy dla siebie - na razie małą – lukę w rynku. Podobno Europejczycy są bardzo konserwatywni i wierni swoim markom, ale nie sądzę, żeby nie było wśród nich kogoś, kto nie chciałby spróbować czegoś nowego. My oferujemy słodycze wytwarzane według tradycyjnych receptur z najwyższej jakości surowców. Natomiast pewna obawa przed otwarciem się na Unię, wiąże się z ekspansją zachodnich firm na rynek polski. Istnieje niebezpieczeństwo, że zaleją nas produkcją niskiej jakości, ale tanią i agresywnie promowaną. Wiadomo, że w dobie kryzysu gospodarczego klient wybiera tańsze odpowiedniki różnych produktów. Jednak z doświadczenia wiemy też, że po takim zachłyśnięciu się nowością, odbiorcy często rozczarowują się i wracają do sprawdzonych produktów wysokiej jakości, a nasze do takich należą. Poza tym, nasze wyroby już dziś spełniają wszelkie europejskie normy jakościowe, znakujemy je zgodnie z wytycznymi UE, posiadamy certyfikaty ISO 9002 i ISO 14001.

- Jak tworzy się nowe serie słodyczy?

- Dziś jest na rynku tak wielki wybór słodyczy, że nie jest łatwo ot tak sobie wymyślić cukierek, który stanie się przebojem rynkowym. Chociaż firma Odra ma na koncie takie błyskotliwe sukcesy, wspomnę choćby nasz oryginalny pomysł, cukierki Mini. Ostatnio wielkim hitem stała się nasza chałwa w czekoladzie. W tej chwili nie nadążamy z zaspokajaniem zamówień. Jak powstają nowe wyroby? Przede wszystkim bez przerwy zbieramy opinie konsumentów. Do obowiązków naszych przedstawicieli należy wypytywanie klientów o preferencje, oczekiwania. Podpatrujemy też na targach, co się sprzedaje w innych krajach. Nowe produkty trafiają do naszych hurtowni patronackich i po miesiącu wiemy już, czy wyrób się przyjął czy należy zrezygnować z produkcji.

- Najpopularniejszym produktem Odry jest obecnie chałwa. To przysmak, który przybył do Polski ze Wschodu, do niedawna praktycznie nieznany w Europie Zachodniej.

- Rzeczywiście, ale coraz więcej np. Niemców już zna smak chałwy i kojarzy go właśnie z firmą Odra. Chałwa to produkt specyficzny. Nie wymaga wielkich nakładów technologicznych, ale aby miała odpowiedni smak i jakość, wymaga zaangażowania pracy ręcznej. 50 proc. składu chałwy stanowi ziarno sezamowe, niezwykle bogate w witaminę E. To właśnie dlatego chałwa jest zalecana dzieciom, czy osobom często podejmującym wysiłek fizyczny, uprawiającym sport. Jest kaloryczna, ale zawiera znacznie mniej cukru niż inne słodycze, chociażby bardzo popularne batoniki. Zamierzamy promować batony chałwowe jako wartościową przekąskę uzupełniającą normalne posiłki. Warto dodać, że Odra produkuje chałwę już od 1958 r.

- Firma działa też na rzecz miasta i regionu.

- Przede wszystkim jest największym w Brzegu pracodawcą. Od przekształcenia w spółkę zwiększyła zatrudnienie o prawie połowę. Wiązało się to ze zwiększeniem asortymentu. Ponadto zawsze z okazji Dnia Dziecka przekazujemy bezpłatnie słodycze do szkół, przedszkoli i domów dziecka. Firma sponsoruje żeńską drużynę koszykówki, grającą w ekstralidze. Wspiera też miejscowy szpital oraz uczestniczy w finansowaniu wielu imprez kulturalnych, obozów rehabilitacyjnych dla dzieci z porażeniem mózgowym. Przyjmujemy na praktyki uczniów i studentów, nie zapominamy też o naszych emerytowanych pracownikach. Losy wielu mieszkańców Brzegu są ściśle związane z naszą firmą.

Brak komentarzy: