piątek, 18 czerwca 2010

Pora na turystykę morską

Polska Organizacja Turystyczna chce promować polską turystykę morską. Podróże po Bałtyku mogą być magnesem dla turystów z całego świata, pod warunkiem, że powstanie spójny system informacyjny, oraz że nadrobimy dziesięciolecia zaniedbań w tej gałęzi turystyki.

W okresie ostatniej dekady segment morskich rejsów turystycznych na świecie charakteryzował się większym wzrostem rocznym (7,7 proc.) niż turystyka ogółem (4,2 proc.). Segment ten wykazuje stałą tendencję wzrostową i jak szacują analitycy, do 2020 r. stanie się najbardziej dochodowy w całym przemyśle turystycznym.

Turystykę morską możemy podzielić na: turystyczne rejsy morskie, turystykę promową i turystykę jachtową. W określaniu turystyki morskiej stosowane są jeszcze inne kryteria podziału, a mianowicie:
  • ze względu na czas trwania: turystyka morska krótkookresowa i długookresowa
  • odległość celów podróży: podróże morskie bliskiego i średniego zasięgu
  • kryterium ilościowe: turystyka morska indywidualna, grupowa i masowa
  • miejsce pochodzenia: krajowa i zagraniczna
  • sposób uprawiania: turystyka morska kwalifikowana i niekwalifikowana, zorganizowana i niezorganizowana
Lata zaniedbań

Polska ma obecnie cztery duże porty morskie: Gdańsk, Gdynia, Szczecin, Świnoujscie. Na Pomorzu Środkowym funkcjonują cztery małe porty: Kołobrzeg, Darłowo, Ustka, Łeba.

Statki turystyczne odbywające rejsy turystyczne po Bałtyku mają około 125 m długości, 16 do 20 m szerokości i 5,5 do 6,0 m zanurzenia. Zabierają do około 300 pasażerów. Statki tej wielkości mogą zawijać wyłącznie do portu Gdynia.

Aktywne popieranie turystyki morskiej w Polsce skończyło się z chwilą, gdy liniowiec "Stefan Batory" zkończył swe rejsy pod flagą PLO. Od tego czasu segmentami turystyki morskiej jest żegluga promowa oraz jachting.

Udział Polski w przewozach pasażerskich na promach jest niewielki i oscyluje wokół 1 proc. Obecnie żeglugę pomiędzy Polską a Skandynawią utrzymują cztery firmy: Unity Line (spółka polska), szwedzki armator Stena Line, Polska Żegluga Bałtycka oraz DFDS Seaways.

Tak mały udział Polski w światowej turystyce morskiej spowodowany jest ciągnącym się od początku lat 80 kryzysem całej naszej gospodarki morskiej. Przede wszystkim dotyczy to floty transportowej. Od 1980 r. do 1998 r. liczbę statków zredukowano z 331 do 148 (o 55 proc.), a redukcja jednostek nie skończyła się przecież w 1998 r. Liczba promów została bez zmian.

Wg dr. Eugeniusza Janowicza, autora wielu opracowań dotyczących tematyki turystyki morskiej, dla rozwoju tej branży w Polsce należy przyjąć następującą kolejność rozwiązywania problemów w niej występujących:
  • rozbudowa i modernizacja portów (Kołobrzeg, Darłowo, Ustka, Łeba)
  • rekonstrukcja połączeń portów z komunikacją śródlądową
  • organizacja rzetelnej statystyki turystyki morskiej
  • rozszerzanie budowy i sprzedaży taboru pływającego (jachty, motorówki)

Nasze mocne i słabe strony

Polska ma kilka atutów, które mogą przyciągnąć amatorów turystyki morskiej. Do najważniejszych należy zróżnicowany charakter wybrzeża, miast i zabytków, który stwarza możliwość atrakcyjnego spędzenia czasu zarówno przez turystów promowych, jachtowych i pasażerów rejsów turystycznych. Niewątpliwą atrakcją jest Gdańsk wraz z portową Gdynią i modnym Sopotem. Inne plusy to: istniejące połączenia promowe z zagranicznymi portami, ustalona renoma Gdyni/Gdańska jako miejsca regat dużych jednostek jachtowych oraz fakt, że Polska jest krajem względnie bezpiecznym.

Słabych punktów jest niestety więcej i należą do nich przede wszystkim: niewystarczająco rozwinięta infrastruktura portowa, nierozwinięta sieć przystani i marin, wysokie opłaty portowe od armatury, podatki od budowy pomostów (Prawo wodne), zła infrastruktura drogowa, mała przepustowość dróg ograniczająca możliwość organizacji wycieczek lokalnych dla niektórych grup turystów, niewystarczająca liczba przewodników posługujących się jęz. angielskim uniemożliwią pełną obsługę uczestników rejsów turystycznych, brak rozwiązań instytucjonalno-organizacyjnych pozwalających na koordynację działań dotyczących tworzenia produktu turystyki morskiej, brak skoordynowanego systemu informacji turystycznej dla turystów morskich, niewystarczająca promocja istniejącego produktu turystyki morskiej.

POT będzie promować

W celu wypromowania turystki morskiej w Polsce mają zostać podjęte odpowiednie działania. Podejmie się ich Polska Organizacja Turystyczna. Te działania to:
  • przygotowanie materiałów promocyjnych (broszury, plakaty, filmy, itp.)
  • udział w branżowych targach turystycznych oraz w imprezach tematycznych związanych z turystyką morską (zjazdy, konferencje, seminaria)
  • organizacja s”tudy tours” dla touroperatorów i prezesów stowarzyszeń jachtowych
  • organizacja “press tours” dla dziennikarzy pism i magazynów specjalistycznych.
Wszystko to ma sprawić, że ta dziedzina turystki ma się w Polsce odrodzić i zacząć przynosić zyski.

Rejsy morskie to najbardziej dochodowa gałąź turystyki. Np. światowy lider w tej branży, firma Carnival Corporation – przewozi rocznie ok. 2 mln pasażerów, uzyskując blisko 4 mld USD przychodów.

Brak komentarzy: