piątek, 28 maja 2010

Tylko kiszka i pyzy?

Podlasie kryje wiele zapomnianych, ale wyśmienitych smaków. To tu kultywuje się jeszcze zarzucone w innych częściach kraju tradycje dawnych dań regionalnych. Sękacz i kartacze to tylko niektóre z charakterystycznych potraw Podlasia.

Kuchnia to potęga

Polskie regiony coraz częściej myślą o promocji. Aby przyciągnąć turystów, nie tylko krajowych, ale i z krajów współnej Europy, do których łatwiej dotrzeć teraz z informacją, eksponują swoje tradycje, wyjątkowe atrakcję, regionalną kuchnię. To właśnie kuchnia ma być kolejnym – po nieskażonej przyrodzie – magnesem przyciągających na Podlasie. Właśnie w celu promocji walorów kulinarnego dziedzictwa powstało Stowarzyszenie “Podlaskie Jadło”. Chce ono poprzez promocję regionalnych potraw z Suwalszczyzny i całego regionu podlaskiego zwrócić uwagę na niezwykle barwną i różnorodną kulturę tego zakątka Polski.

Założycielem stowarzyszenia jest Andrzej Fiedoruk, autor książki “Kuchnia podlaska w rozhoworach”. Jej początek wiele mówi o celach, jakie stawia sobie stowarzyszenie: "Kuchnia śląska, kaszubska, góralska czy małopolska. Te znamy. A kuchnia Podlasia? Wielu westchnie, że tylko kiszka i pyzy. Malkontenci machną ręką. Historycy i lokalni patrioci poszukiwać będą granic owego Podlasia. Ja zaś twierdzę, że to cudowna kuchnia tworzona przez lata w mozaice narodów, kultur i religii".

Propagowaniu tradycyjnej kuchni regionalnej ma służyć również konkurs "Nasze kulinarne dziedzictwo" zorganizowany przez Białostockie Muzeum Wsi. Zgłoszono blisko 90 potraw, a zwyciężyły następujące: sielawa wędzona po wigiersku (kategoria produkty i przetwory zwierzęce), chleb wiejski na tataraku (produkty i przetwory roślinne), nalewka z żurawiny (napoje), kołduny tatarskie (inne produkty regionalne).

To nie jedyna impreza tego typu na Podlasiu. Wystarczy wspomnieć dni chleba i biesiady miodowe w Kurowie czy mistrzostwa świata w pieczeniu babki ziemniaczanej w Supraślu, by stwierdzić, że w regionie nastała moda na tradycyjne przysmaki.

Sękacz i kindziuk

Niewątpliwie do najciekawszych należy sękacz. To rodzaj specjalnego ciasta, które zachowuje trwałość nawet przez pół roku. Oczywiście nie ma mowy o jakichkolwiek konserwantach, składniki są całkowicie naturalne. Przygotowanie tego dość drogiego przysmaku jest bardzo pracochłonne i wymaga specjalnego sprzętu: drewnianego wałka o niejednorodnej grubości, na który nakłada się ciasto, podpórek, dzięki którym można obracać wałek nad elektrycznymi grzałkami (dawniej nad ogniem) i misy na resztki. Wałek musi być owinięty pergaminem i natarty masłem - żeby ciasto przypominające świerk dało się z niego bez problemu zsunąć. Ciasto jest prawdziwą bombą kaloryczną - do jego produkcji używa się ogromnych ilości jajek,masła i śmietany.

Z kolei kindziuk to najbardziej znana na Podlasiu wędlina o litewskim rodowodzie. Surowe kawałki polędwicy, szynki lub karkówki oraz niewielką ilość boczku kroi się na niewielkie kawałki. Później naciera się je pieprzem, solą, czosnkiem i niewielką ilością saletry. Przez dobę mięso starannie nakryte nasiąka - szczególnie zapachem czosnku. Tak przyrządzonym farszem napycha się bardzo ściśle - idealnie umyty i oczyszczony - świński żołądek. Po napełnieniu żołądka, należy go zaszyć. Kindziuk kładzie się na desce, przykrywa drugą deską i przyciska kamieniem, tak iż staje się dyskiem. Później przez około miesiąc wisząc między deszczółkami w kominie, przenika zapachem dymu. Gdy już się zaróżowi i puści tłuszcz - nadaje się do konsumpcji.

To jeszcze nie wszystko!

Kolejnym daniem kojarzonym z Litwą, obecnym na Podlasiu przede wszystkim w okolicach Puńska i Sejn, są kartacze, zwane też cepelinami. Jest to prosta potrawa z ziemniaków, mięsa i przypraw – rodzaj dużych pyz nadziewanych mięsem.

O innych regionalnych przysmakach wyróżnionych przez portal Wrota Podlasia, warto wspomnieć choć jednym słowem – na szukających oryginalnego smaku czekają tu kiszka ziemniaczana, zucielki (paszteciki z drożdżowego ciasta z farszem mięsnym lub grzybowym), cebulniczki, okoń smażony, w zalewie octowej (okoń to najpopularniejsza na Podlasiu rzeczna ryba), chleb biebrzański (z dodatkiem ziemniaków), babka ziemniaczana. Smakosze powinni spróbować kawy żołędziówki – robi się ją z palonych żołędzi z dodatkiem kardamonu, imbiru, cynamonu i goździków, czy doskonałe nalewki na owocach leśnych (borówki, jarzębina, głóg, jeżyny). Podlaska kuchnia to również szerego potraw o rodowodzie tatarskim, jak choćby pierekaczewnik, dźajma czy sadoga

Jak widać Podlasie to prawdziwy raj dla osób szukających prosstych, naturalnych potraw – jakże innych od tego, co zdarza się nam jeść na co dzień. Podlaska kuchnia wywodzi się z kuchni wiejskiej, dość biednej – stąd tak częste wykorzystywanie ziemniaków. To w tej prostocie tkwi jej siła. Wystarczy przypomnieć, że największą światową karierę zrobiły właśnie potrawy wywodzące się z dolnych wartw społecznych – np. pizza.

Świetna kuchnia i niepodważalne walory przyrodnicze mogą sprawić, że Podlasie już niedługo stanie się mekką dla ludzi z całej Europy szukających wytchnienia i kontaktu z naturą.

(wykorzystano informacje z portalu Wrota Podlasia)

(2004)

Brak komentarzy: