poniedziałek, 5 lipca 2010

Polska żywność w Europie: Jakość i walory smakowe

Polska żywność cieszy się coraz większym uznaniem w Europie Zachodniej. Dowodem popularność polskich stoisk na targach żywności "Grune Woche".

Niemcy lubią polskie jedzenie

Wyroby z napisem "made in Poland" nie cieszą się w Europie wielkim uznaniem, choć nie mają też negatywnej opinii. Inaczej się ma rzecz jeśli chodzi o naszą żywność. Ta od lat uznawana jest za symbol wysokiej jakości i smaku. Ten pogląd potwierdza tegoroczna edycja berlińskich targów branży spożywczej "Grune Woche", które odbyły się w drugiej połowie stycznia. W tym roku Polska była gościem honorowym i choć nie w pełni skorzystała z szansy wypromowania naszej żywności - w targach wzięło udział zaledwie 28, głównie małych i średnich, firm - to widać, że spore zainteresowanie naszymi produkrami można wkrótce przekuć na duży sukces.

Dla polskich producentów rynek niemiecki jest najważniejszy w Europie, gdyż to Niemcy są głównym odbiorcą naszej produkcji rolno-spożywczej. Niemcom coraz bardziej smakuje polska żywność. Liczby nie kłamią - w ubiegłym roku eksport wzrósł o 43 proc., a w obustronnym handlu Polska ma bilans dodatni, ok. 350 mln dolarów. Również licząc statystycznie, z całą Unią Europejską, więcej sprzedajemy niż sprowadzamy.

O walorach naszej żywności mówił podczas targów minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Olejniczak: - Produkty z Polski są powszechnie znane i cenione, nie tylko w Berlinie, za swoją jakość i walory smakowe. Produkty te cenione są w dużej części dzięki temu, że polskie rolnictwo funkcjonuje w harmonii ze środowiskiem przyrodniczym unikając masowego stosowania chemicznych środków ochrony roślin i nadmiernej koncentracji produkcji. W Polsce zachowano olbrzymią różnorodność odmianową produktów roślinnych i zwierzęcych o wysoko cenionych przez konsumentów walorach smakowych typowych dla produktów rolnictwa tradycyjnego.

Przebić się na rynek

Piotr Hasny z Wydziału Ekonomiczno-Handlowego Konsulatu Generalny Rzeczpospolitej Polskiej w Kolonii zauważa, że na razie największym problemem w pozyskiwaniu przez polskie firmy niemieckich odbiorców jest dostosowanie produkcji do unijnych standardów sanitarno-weterynaryjnych. Z kolei w aspekcie marketingowym bardzo istotne jest ciągłe pogłębianie wiedzy o rynku, rozwijanie bazy adresowej oraz przemyślana koncepcja promocyjna. - Polscy producenci często narzekają na „hermetyczność” rynku niemieckiego, trudności w ulokowaniu na nim swoich produktów. Wiele firm odwiedza co prawda targi i wystawy organizowane w Niemczech, lecz poszukuje na nich kontaktu z odbiorcami spoza Europy. Duża siła przetargowa tutejszych odbiorców (w tym sieci handlowych) powoduje, iż tutejsi odbiorcy często nie mają okazji dowiedzieć się, iż właśnie nabyli polski wyrób, gdyż „anonimowość” dostawcy lub dostarczanie pod marką sprzedawcy jest często warunkiem współpracy z tutejszymi dystrybutorami. Dlatego, moim zdaniem, bardzo trudno będzie polskim firmom zmienić stereotypy i kreować pozytywny wizerunek marki „made in poland”.

Jednak są już pozytywne przykłady. Polskie delikatesy "Klon - Polnische Lebensmittel" od 1996 roku sprzedają w Berlinie żywność sprowadzaną z Polski. Jest tu duży wybór wędlin, wyrobów garmażeryjnych (bigos, pierogi), przetworów (kiszone ogórki, ćwikła z chrzanem) oraz słodyczy. Również niektórzy polscy producenci nawiązują podczas takich imprez konstakty z niemieckimi kontrahentami. Jednym z nich, już ze sporym doświadczeniem na rynku niemieckim, jest Jawo z Częstochowy, producent mrożonych pierogów. Polskie pierogi cieszą się w Niemczech ogromną popularnością, choć w Niemczech działa dużo rosyjskich restauracji i małych wytwórni, które mogą stanowić sporą konkurencję dla ewentualnie zainteresowanych eksportem do Niemiec.

Również polski chleb i inne wyroby piekarnicze mają renomę wśród niemieckich klientów, co potwierdza zainteresowanie stoiskami polskich firm na "Grune Woche". Firma Asprod ze Szczecina zamierza sprzedawać swoje wyroby na obszarze od Szczecina do Berlina. Szefostwo zakładu liczy, że po wstąpieniu Polski do UE handel produktami o krótkim czasie przydatności do spożycia, do jakich należy pieczywo, ulegnie usprawnieniu, gdyż na granicach będzie mniej formalności.

Brak komentarzy: