piątek, 16 lipca 2010

Hodowla strusi: Lepsze od kur

Jeszcze niedawno taki widok powodował, że ludzie zatrzymywali się i wysiadali z samochodów przecierając z niedowierzaniem oczy. Strusie na polskiej wsi, pośród krów i kur? Dziś to już nic dziwnego.

Od początku lat 90. przywędrowała do nas moda na hodowanie strusi. Najpierw dla zabawy, frajdy, potem dopiero pojawiła się myśl, że można na tym zarabiać. Niektórzy nawet traktują hodowlę jako swój sposób na życie. - Większość hodowli strusi powstających przed 1999 r. - tak jak i moja - powstawały jako wynik pasji i hobby - mówi Jacek Stygar, właściciel hodowli strusi afrykańskich z Piaseczna koło Warszawy. - Od 1999 r. większość z hodowli, jak i wiele nowych, stało się pomysłem na biznes.

Strusie cieszą się sporą popularnością, bo są łatwe w hodowli, długo żyją, a mięso i inne produkty (skóra, jaja, pióra, a nawet dzioby i pazury) są dość drogie. Samica strusia afrykańskiego - najpopularniejszego wśród polskich hodowców w swoim największym okresie nieśności może składać nawet 100 jaj rocznie. Jedno jajo kosztuje ok. 60 zł. Cały okres nieśności wynosi ok. 40 lat.

Strusie przyzwyczajają się do swoich hodowców, a dorosłe ptaki tylko im pozwolą wejść na swój teren. Każdy obcy narażony jest na niebezpieczne kopnięcie, silniejsze od końskiego. Dorosłe samce strusi afrykańskich osiągają nawet 2,70 m wysokości i ważą do 150 kg.

Chcemy więcej strusi!

Na świecie popularność strusi stale rośnie. Populacja tych ptaków w hodowlach wynosi obecnie ok.1,7-1,8 mln sztuk (stado podstawowe 400 tys.ptaków). - W Europie strusie utrzymywane są prawie na całym kontynencie, z tym, że różna jest liczba farm, a także wielkość stad - podaje doc. Jarosław Horbańczyk z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt w Polskiej Akademi Nauk. - Najwięcej strusich farm założono we Włoszech - ok. 2000 i Hiszpanii 700. Stosunkowo dużo strusich przedsiębiorstw powstało na Węgrzech, w Czechach (ponad 200 farm).

W Polsce strusie farmy wyrastają jak grzyby po deszczu. Według szacunków jest ich ponad 650, a stado wynosi 20 tys. sztuk. To sporo, zważywszy, że strusia moda zawitała do nas zaledwie przed dziesięciu laty. W Europie Zachodniej najwięcej strusi biega po Włoszech (ok. 150 tys.) i Hiszpanii (90 tys.), ale tam te wielkie ptaki hodowane są już od przeszło 30 lat.

Od kilku lat - szczególnie po wybuchu epidemii choroby szalonych krów oraz afery dioksynowej czy przypadkach pryszczycy - w Europie Zachodniej zauważalny jest wyraźny wzrost zainteresowania mięsem strusim. - Bardzo dobrym przykładem są Niemcy, gdzie w roku 2001 nastąpił dwukrotny wzrost spożycia strusiny - zauważa Cyprian Tomasik z farmy strusi afrykańskich w Płużnicy. - Niestety, producenci mięsa strusiego nie wykorzystali szansy jaką dał wzrost zapotrzebowania na ich produkt - wzrost podaży nie nadążał za wzrostem popytu. Producenci - zarówno europejscy, jak i afrykańscy, nie byli przygotowani do zapewnienia dostaw mięsa w tak dużych ilościach. Prowadziło to do frustracji wśród nabywców oraz do wzrostu cen strusiny dochodzącego nawet do 20 proc. Oczywiście popyt na mięso wkrótce osłabł i cena spadła do poziomu około 20 euro/kg w detalu.

W krajach Unii Europejskiej strusie produkty (mięso i jaja) są dość powszechnie dostępne, zarówno w sieciach detalicznych, jak i restauracjach. Po strusine sięgają także linie lotnicze British Airlines i Air-Quanas (australijskie), zastępując nim wołowinę.

W polskich warunkach trudno jeszcze mówić o powszechnej dostępności mięsa strusiego. Niektóre restauracje już je mają, można też dostać je w niektórych hipermarketach. Mięso przypomina w smaku dziczyznę bądź cielęcinę. Podaje się je zarówno w postaci różnego rodzaju pieczeni, robi się też wędliny.

Hobby czy biznes?

Hodowla strusi na małą skalę nie jest opłacalna i można ją traktować jedynie w kategoriach hobby. Żeby zacząć zarabiać, trzeba najpierw sporo wyłożyć. Przyznają to sami hodowcy. - Koszty założenia hodowli towarowej są bardzo wysokie, podobnie jak w przypadku hodowli wszystkich zwierząt - mówi Marian Płanik z farmy strusi w Kamionnej. - Rynek strusich produktów praktycznie nie istnieje i należy go samemu budować. Nam się to udaje, ale w wielu przypadkach ludzie są zupełnie bezradni. Liczą na wielką opłacalność po zainwestowaniu kilku lub kilkudziesięciu tysięcy złotych. Polecamy te "ptaszki" ludziom, którzy są pasjonatami, bo tylko w takim przypadku można liczyć na sukces, ale trzeba na niego długo pracować. W tej branży jest sporo osób i firm obiecujących "złote góry" byle tylko zakupić u nich ptaki. Efekty są opłakane.

Problem leży w tym, że w Polsce hoduje się strusie głównie w celach reprodukcyjnych, a nie na mięso. Dlatego brak stałych dostaw powoduje, iż trudno jest podpisać kontrakt z dużym odbiorcą, np. siecią hoteli czy hipermarketów. - Hodowla strusi jest opłacalna, ale pod warunkiem zadbania o swoich klientów - przyznaje Jacek Stygar.

Część hodowców swoją szansę widzi w eksporcie, zwłaszcza krajów dzisiejszej UE. Aby jednak do tego doszło, trzeba mieć - zgodnie z unijnymi przepisami - odpowiednią ubojnię. Pojedynczego hodowcy na taką inwestycjęnie nie stać, ale kiedy zbierze się ich cała grupa? Kilkudziesięciu największych polskich hodowców założyło Grupę Producentów Rolnych Strusi. Organizacja ta ma dążyć do pozyskiwania m.in. unijnych funduszy i negocjować kontrakty z zachodnimi odbiorcami. Do tego niezbędne są spore inwestycje w ubojnię i chłodnie, ale zyski mogą być w przyszłości spore dla tych, którzy myślą o strusim biznesie poważnie.



Co ze strusia?

Mięso

Od jednego strusia pozyskuje się 33-35 kg mięsa, z czego około 70 proc. to mięso kl. 1 pochodzące głównie z ud (strusie nie mają mięśni piersiowych). Stale rosnący popyt na strusie mięso wiąże się w dużym stopniu z jego wysokimi walorami dietetycznymi i smakowymi. Mięso strusi charakteryzuje się niską zawartością tłuszczu (1.2g/100g tkanki), a więc niską kalorycznością, znacznie niższą, niż wołowina czy mięso kurcząt brojlerów. Pod względem zawartości cholesterolu mięso strusie zbliżone jest do mięsa indyczego, a zawiera go wyraźnie mniej niż wieprzowina. Odznacza się także niską zawartością sodu - 43mg/100g, a więc jest zalecane osobom cierpiącym na nadciśnienie tętnicze, oraz stosunkowo wysokim poziomem żelaza - 2.3-2.4mg/100g tkanki..

Skóra

Skóra strusia jest produktem najwyższej jakości, z której wytwarza się ekskluzywną galanterię. Najbardziej poszukiwana jest skóra z grzbietu i piersi z charakterystycznym pęcherzykowatym wzorem. Innego rodzaju skóra, pokryta zrogowaciałymi płytkami, pochodzi z kończyn dolnych strusi. Głównymi odbiorcami skór strusich w świecie są Francja, Włochy i Japonia.

Pióra

Najcenniejsze są długie pióra białe, które wyrastają tylko na skrzydłach i w ogonie samców, wykorzystywane w plastyce i zdobnictwie. Pozostałych piór, dzięki ich właściwościom antyelektrostatycznym, używa się w optyce i elektronice do usuwania kurzu. Największym popytem cieszą się pióra strusie w Belgii, USA, na Filipinach i w Brazylii, gdzie na tegoroczny karnawał w Rio de Janeiro zamówiono aż 16 ton piór.

Jaja

Zawartość cholesterolu w żółtku jaja strusiego (13mg/100 żółtka) jest mniejsza niż w żółtku jaja kurzego (15-19 mg/100 żółtka). Stosunkowo duży jest udział wielonienasyconych kwasów tłuszczowych w sumie kwasów tłuszczowych w żółtku jaja strusiego (27 proc.), w porównaniu z jajem kurzym (14.3 proc.). Jaja strusie odznaczają się dużymi walorami dietetycznymi, można je przyrządzać na wiele sposobów (gotowanie na twardo trwa aż 90 minut). W Polsce zainteresowanie strusimi jajami odnotowuje się głównie ze strony restauracji oraz indywidualnych konsumentów, którzy kupują strusie jaja na szczególne okazje np. urodziny; tylko w tych kategoriach (dużej dozy egzotyki) można rozpatrywać możliwość wykorzystania jaj strusich do bezpośredniej konsumpcji.

Tłuszcz

Pozyskiwany od strusi tłuszcz złożony jest głównie z trójglicerydów i zawiera on blisko 2/3 nienasyconych kwasów tłuszczowych. Odznacza się on działaniem bakteriobójczym i przeciwzapalnym Ostatnio jest coraz bardziej poszukiwany na rynku, a wytwarzany z niego olej wykorzystuje się do wyrobu szerokiej gamy kosmetyków.

Ile to kosztuje?

Struś: od 270 zł za tygodniowe pisklę do 5,5 tys. zł za ptaka powyżej 3 lat
Jaja: 50-60 zł/szt.
Wydmuszki: 25-35 zł/szt.
Pisanki: cena do uzgodnienia
Pióra: 1-25 zł/szt.

(Ceny z Genetycznej Farmy "Wielki Ptak")

Zupa z szyi strusiej

(podaje Cyprian Tomasik z farmy strusi afrykańskich w Płużnicy)

1 strusia szyja, pocięta na kawałki
1 duża cebula
6 szklanek wody
1 szklanka marchwi, pokrojonej w kostkę
1 szklanka ziemniaków, pokrojonych w kostkę
1 małą puszka przecieru pomidorowego
1/4 szklanki sherry lub słodkiego czerwonego wina
2 łyżeczki sosu Worcestershire
sól i pieprz do smaku

Zmieszać wszystkie składniki, oprócz wina, w dużym garnku. Gotować na wolnym ogniu dopóki mięso nie zrobi się miękkie i delikatne. Dolać wina 30 minut przed podaniem.

Brak komentarzy: